wtorek, 23 kwietnia 2013

Przylądek w Christchurch / Hengistbury Head Christchurch

Wybierzemy się dzisiaj na spacer na Hengistbury Head w Christchurch, przylądek utworzony z jednej strony przez Kanał LaManche a z drugiej przez zatokę Christchurch 

Nasz spacer rozpoczniemy od plaży pomiędzy Bournemouth and Christchurch

Można na chwilkę przystanąć i powpatrywać się w morze

 Cel naszej wycieczki
 A na górze..... 
Delektujemy się widokami

 Widok na Bournemouth

 I widok na Christchurch i zatokę

 Na końcu mierzei znajdziemy idealne miejsce do odpoczynku, spokój i woda z obu stron. Te plażowe domki należą do najdroższych w Wlk. Brytanii i sprzedają się po ok. 850 tyś zł. Koszt tygodniowego wynajmu takiego domku to średnio 3 tyś. zł.
beach huts, domki plażowe
 W malutkich rzeczkach i korytach wodnych, możemy znaleźć.....
np. kraba
krab, krab, skorupa, linienie
Nawet dla grzybiarzy coś się znajdzie
grzyb, koźlarz, mushroom
Dociekliwi mogą również trafić do ukrytego stawu liliowego
staw liliowy, lilly pond

lilia, lily
Leniwi mogą skorzystać z płatnego środka transportu jakim jest lokomotywa z wagonikami

Więcej o tym miejscu poniżej:
Hengistbury Head jest przylądkiem wychodzącym na Kanał LaManche pomiędzy Bournemouth a Milford on the Sea. Jest ważnym międzynarodowym miejscem archeologicznym, przypisanym do starożytnych monumentów, obok takich obiektów jak Stonehenge czy Colosseum.
Znajdujące się tutaj prywatne domki plażowe należą do najdroższych w Wlk. Brytanii i sprzedają się za ok. 170 tyś funtów, czyli jakieś 850 tyś. złotych. Jest ich tu ponad 300

Wszystkie zdjęcia zawarte na Blogu należą do autora bloga i ich kopiowanie lub używanie bez zgody i wiedzy autora zabronione!!! 

5 komentarzy :

  1. uwielbiam takie plaże :) aż trudno uwierzyć, że domki są takie drogie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech wpisze sie choc jeden wygolony, nawzdeciowany troglodyta ktory na emigracji:

    1. nie jezdzi passatem w tdi albo innym przerdzewialym audikiem majac jednoczesnie passaty w spodniach po fasolowej diecie i gliniastym chlebie, beansach i bekonie, dzien w dzien tzw englisz bragfest
    2. Nie zostal nazwany trzecioswiatowa miernota albo potato headem (ew egg headem) w robocie za sam wyglad wygolenca, szerokie chodzenie i pokrzykiwanie
    3. Trwa na emigracji niczym smrod po przykrym baku bo boi sie wrocic do macierzy przed wstydem przed rodzina i strachem przed bezdomnoscia (poczciwe staruchy nie wezma starych koni pod strzeche)
    4. Nie opowiada jakie to luksusy ma za granica w rzeczywiscci zyjac w upodleniu i 10ciu na flacie podjadajac sobie fasole z lodowki, i dzielac ten sam spiwor i te sama bezzebna irenke
    5.Nie nie siedzi 10 lat np w angli dalej dukajac po angielsku albo dalej slowa nie potrafiac powiedziec.
    6. Nie stracil zdrowia (hemoroidy, garb, zylaki, gosciec, wagry, jelito) odzywiajac sie byle czym i byle gdzie, zabryzgujac toalete
    7. Nie zlapal choroby wenerycznej wspoldzielac ta sama bezzebna Irenke z konskich co inny pryczmejci dosiadali wczesniej.
    8. Nie dzieli lozka z innym troglodyta ktory pracuje na nocki po to zeby rano sie z nim zamienic w zaklejksiona posciel
    9. Na promie w dover nie chodzi szeroko, nie wyje nie ujada, nie wozi palet od jajek na polce pod tylnia szyba- czesto na rzeszowskich blachach, nie pakuje 7 troglodytow do jednego auta zeby bylo ''taniej'', nie staje potem na poboczach na odlewanie sie
    10. Nie wacha swoich bakow siedzac po robocie w przepoconych bokserkach i popijajac ciderek przy klejacym sie laptopie
    11. Nie udaje Lorda w polsce na holideju zabierajac kupe lachow na pokaz (i na rozdawanie) majac jednoczesnie pieczec i kleksy na wlasnej bieliznie
    12. Na lotniskach nie odgrywa ''bananowego songa'' tj lyse paly z piwem w reku, obok nabijane cekinami irenki mariolki szczerbate, reszta towarzystwa czekajaca w przerdzewialych audikach czy innych passatach na trawie bo parkingi drogie
    13. Nie cuchnie piwskiem i czosnkiem w samolocie, nie awanturuje sie o wszystko, dajac sie tym samym rozpoznac na odleglosc nie tylko po szczerbatym glupkowatym usmieszku
    14. I wreszcie ilu z was zajace tasmowe, przenosiciele skrzynek z miejsca na miejsce, wdychacze azbestu, czysciciele koncowek jelita- nie zawdziecza pelnego garnka krolowej, no ilu z was by sobie dalo rade w polsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Cię zasmucę, ale swój ciągnie do swego. Do moich znajomych w UK, żaden z punktów nie pasuje, chociaż widzę wiele Polaków z Twojej listy. Generalizujesz i powtarzasz stereotypy, Ty Polaku złodzieju i pijaku

      Usuń
  3. Racja, pewnie ani jeden ale drobna uwaga audiki nie gniją bo mają blachy cynkowane .

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie a w Pl wiadomo syf syf i jeszcze raz syf i woda i plaże!!! Jaw niedzielę lecę na Kretę do Grecji!

    OdpowiedzUsuń